Marketing wirusowy… czyli jak się robi hałas w sieci!

Marketing wirusowy... czyli jak się robi hałas w sieci!

Jak spowodować, aby Twoja marka była lepiej widoczna w sieci? Cóż… istnieje taki rodzaj marketingu, który na pewno sprosta temu wymaganiu, ponieważ jest szczególnie… zaraźliwy. Poznaj viral marketing i daj się ponieść kreatywności!

Marketing wirusowy – czym jest i po co się go stosuje?

Zanim przejdziemy do definicji marketingu wirusowego (ang. viral marketing) zacznijmy od pewnego faktu, który już dużo nam o nim powie. Przed wszystkim – marketing wirusowy to odmiana marketingu szeptanego (wishper marketing), czyli celowego wywoływania dyskusji o danej marce, produkcie i usłudze. A jak brzmi jedna z definicji viral marketing? Wikipedia ujmuje to w ten sposób: …polega (on) na zainicjowaniu sytuacji, w której potencjalni klienci będą sami udostępniać między sobą informacje dotyczące firmy, usług lub produktów.

Praktycznie rzecz biorąc więc, viral marketing to nic innego jak… wishper marketing w sieci! Jeśli w marketingu szeptanym kanałami przepływu informacji są dyskusje, rozmowy i opowiadania na żywo”, to w marketingu wirusowym będą to najczęściej media społecznościowe oraz portale, które mają możliwość wykorzystania przekazu filmowego czy graficznego. Ten rodzaj marketingu używa się głównie w celu budowania świadomości marki i pozycjonowania stron z nią związanych. Aby uniknąć efektu nachalności sama reklama konkretnej usługi czy produktu ma tu mniejsze znaczenie i raczej nie jest stosowana. Liczy się marka, logo, stała obecność w świadomości potencjalnych klientów.

Metody stosowane w viral marketing

Skoro marketing wirusowy to rodzaj marketingu szeptanego, to wszechobecne szeptanie” trzeba dostosować do potrzeb Internetu. I tu, zamiast zwykłej rozmowy, stosuje się bardziej kreatywne metody. Poznaj trzy najważniejsze i zdecyduj, która najlepiej sprawdzi się w Twojej firmie!

Sprawdź, Co to jest grupa docelowa i jak ją określić?

Metoda #1 – materiały video

Materiały video to obok grafik jedna z najpopularniejszych form viral markitingu. Tutaj kreatywność nie zna granic i jak to w kinie bywa również dawka emocji, którą mogą przekazać filmy jest nieporównywalna nawet z najlepszą infografiką czy plakatem. Pamiętacie czarnoskórego mężczyznę na koniu w reklamie Old Spice? Większość osób na pewno pamięta. I właśnie o to chodzi! Kręcenie filmików to świetny sposób na skuteczne stworzenie pożądanych skojarzeń z marką, które łatwo wbiją się w pamięć.

Metoda #2 – materiały graficzne

Wybór jest duży: obrazy, plakaty, infografiki, zdjęcia, memy… Możemy je rozprzestrzeniać w mediach społecznościowych, e-mailach, na stronach internetowych, drukować jako plakaty i ulotki. A przykład? Kojarzycie memy z Grumpy Cat? Ten wiecznie niezadowolony kot stał się źródłem wielu parodii i niemalże ikoną popkultury. Chętnie był wykorzystywany w mniej bądź bardziej oficjalnych kampaniach reklamowych i społecznych.

Metoda #3 – komunikaty online

W tej metodzie królują chwytliwe i zaskakujące TREŚCI! To slogany przenikające do potocznego języka, artykuły i nagłówki, e-booki, newslettery, posty na blogach, forach i w mediach społecznościowych. Kojarzycie No to Frugo? albo Nie czytasz? Nie idę z Toba do łóżka? Pamiętaj, że marketing wirusowy to również budowanie internetowej społeczności wokół marki!

Marketing wirusowy – czy to już pandemia? 😉

Zapewne domyślacie się, dlaczego ten rodzaj marketingu został nazwany wirusowym. Wszystkie te klipy video, teksty, grafiki, gry itp. rozprzestrzeniają się w sieci tak samo skutecznie jak jesienne wirusy w dżdżystą, wilgotną pogodę. I podobnie jak biologiczny wirus zbudowany z DNA muszą być wystarczająco skuteczne, aby nasz internauta zaraził się” i podał dalej!

Aby zastosowane przez Ciebie metody marketingu wirusowego były wystarczająco efektywne, pamiętaj o kilku prostych zasadach:

  • bądź bezpośredni
  • pamiętaj o odpowiedniej dawce humoru i dystansu do marki
  • staraj się trafiać w emocje i czułe punkty odbiorcy
  • możesz przełamać tabu bądź wywołać skandal, ale uważaj – nieumiejętnie stworzony może mieć skutek wręcz odwrotny.

Autor tekstu: Karolina Lipińska-Baran

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *